Byliśmy przekonani po spotkaniu w Wojskowych Zakładach Kartograficznych w Warszawie, że ta mała publikacja zostanie wydrukowana bez problemu. Po dogadaniu kwestii finansowych z ulgą czekaliśmy na termin wydrukowania pierwszego egzemplarza. W dniu druku dowiadujemy się, że jednak najnowocześniejsze maszyny w Technologii Cyfrowej nie są w stanie dostosować się do formatu Homo Enter i „żołnierze-drukarze” wywieszają białą flagę odstępując od zlecenia druku.
Straciliśmy kolejne trzy tygodnie i postanowiliśmy poszukać drukarni w Czechach-największej, najnowocześniejszej drukarni w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym tygodniu mają nam odpowiedzieć. Damy znać 🙂